Podsumowanie sezonu artystycznego 2016/2017

Dwadzieścia osiem wspaniałych koncertów prezentujących symfoniczny „kanon” dzieł dobrze znanych, jak i wiele atrakcyjnych kompozycji przywracanych pamięci.

„Młodzi grają lepiej – właśnie z taką myślą wychodziłam z koncertu. Mają w sobie przeświadczenie, że wszystko mogą, że są w stanie zmienić świat. Potrafią się w pełni zatracić w muzyce, zarazić swoją pasją innych, porwać, przekonać, nawet najbardziej nieprzekonanych” – te słowa z recenzji Agnieszki Malatyńskiej-Stankiewicz po krakowskim koncercie Sinfonii Iuventus mogą być mottem minionego, bardzo efektownego i udanego sezonu. Nie sposób wspomnieć w krótkim podsumowaniu wszystkich dwudziestu ośmiu koncertów, ale każdy z nich był artystycznym sukcesem, za którym kryje się ogrom pracy młodych muzyków, jak również – co dla publiczności bywa „przezroczyste” – kierownictwa i zaplecza organizacyjnego. Choć nie kłaniają się po koncertach, brawa są też dla nich!

Większość symfonicznych i kameralnych występów zespołu (nieposiadającego własnej sali koncertowej) odbyła się w słynącym z doskonałej akustyki Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego w Warszawie, ale też w innych prestiżowych miejscach stolicy, jak Filharmonia Narodowa, imponująca barokowo-rokokowym wystrojem Sala Wielka Zamku Królewskiego, aula Politechniki Warszawskiej czy wciąż mało znana melomanom Sala Odczytowa Centralnej Biblioteki Rolniczej (w historycznym, pobernardyńskim gmachu przy Krakowskim Przedmieściu). Poza stolicą zespół usłyszeć było można w Radomsku (tam uczczono pamięć inicjatora powołania POSI, Maestro Jerzego Semkowa – w mieście jego narodzin), w Krakowie m.in. w ramach XIII Festiwalu Muzyki Polskiej oraz podczas Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy Zdroju.

Starannie opracowane programy koncertów prezentowały zarówno symfoniczny „kanon” dzieł dobrze znanych i zawsze z radością słuchanych, jak i wiele bardzo atrakcyjnych kompozycji przywracanych pamięci, po okresie zapomnienia. Do takich szczególnie ciekawych dzieł należała Rapsodia na fortepian i orkiestrę Zygmunta Stojowskiego (brawurowo wykonał ją Jonathan Plowright pod batutą Łukasza Borowicza – obaj prześwietni muzycy słyną z pasji „eksploratorów” nieznanego repertuaru) czy V Symfonia Mieczysława Wajnberga pod dyrekcją Gabriela Chmury. Doskonałą wiadomością dla melomanów jest to, że oba dzieła (w towarzystwie innych ważnych pozycji) ukażą się na nagranych także podczas tego sezonu płytach otwierających nowy cykl fonograficzny realizowany przez POSI dla światowej marki Warner Classics. Nie zabrakło też nowej twórczości – ważnymi dokonaniami była prapremiera Brass Symphony Piotra Wróbla (realizowana w ramach programu MKiDN Kolekcje 2016  ̶ „Zamówienia kompozytorskie”; dyrygent Andrzej Borzym) czy premiera polska Dialog mit Mozart Petera Eötvösa (dyrygent Bassem Samir Akiki). Muzyka polska zawsze znajduje się w centrum zainteresowania POSI – reprezentowana była także (prócz wspomnianych wyżej) kompozycjami F. Chopina, H. Wieniawskiego, Z. Noskowskiego, I. J. Paderewskiego, M. Karłowicza, K. Szymanowskiego, G. Bacewicz, A. Panufnika oraz J. Maksymiuka i K. Pendereckiego (Maestro – Honorowy Patron orkiestry – poprowadził też aż trzy jej koncerty).

Podziwialiśmy wspaniałych wirtuozów, a wśród nich byli m.in. pianiści Paweł Wakarecy, Janina Fialkowska, Szymon Nehring, Jonathan Plowright, Julia Zilberquit, Florian Uhlig, Piotr Nowak; skrzypkowie Celina Kotz, Sergei Krylov, Patrycja Piekutowska, Jakub Haufa, Shunske Sato, Maria Włoszczowska; wiolonczeliści Marcel Markowski i Bartosz Koziak, a także wirtuoz trąbki Aleksander Kobus, Paweł Gusnar należący do najsławniejszych polskich saksofonistów, Krzysztof Grzybowski (stworzył niezapomnianą kreację Koncertu A‑dur Mozarta na rzadko dziś używanym klarnecie basetowym), flecistka Marianna Żołnacz (przypomniała mało znany, a urodziwy Koncert fletowy C. Reineckego). Cała plejada prześwietnych wokalistów brała udział w koncertach wokalno-instrumentalnych, do których należało imponujące, półinscenizowane wykonanie Toski Pucciniego (Tadeusz Kozłowski) czy nieco zapomniana, a efektowna kantata Widma Moniuszki (według Dziadów Mickiewicza). Śpiew był też elementem koncertu pod batutą pierwszego Dyrygenta gościnnego Michaila Jurowskiego, podczas którego Irina Papenbrock wykonała Isoldes Libestod Wagnera, a także brawurowego występu Katarzyny Oleś-Blachy z bardzo interesującym programem pieśni R. Straussa i K. Szymanowskiego.

Za dyrygenckim pulpitem podziwiać można było całą plejadę znakomitych kapelmistrzów polskich i zagranicznych różnych generacji – zawsze nawiązujących doskonały kontakt z młodymi muzykami, inspirujących ich swoją wiedzą i doświadczeniem, ale też inspirowanych żywiołowością i szczerością ekspresji zespołu. Byli wśród nich kolejno: Marek Pijarowski, Krzysztof Penderecki, Tadeusz Kozłowski, Tomasz Tokarczyk, Andrzej Borzym, Jean-Marc Grob, Michail Jurowski, Jan Jakub Bokun, Jerzy Maksymiuk, Łukasz Borowicz, Gabriel Chmura, Hidemi Suzuki, Alexis Kossenko, Andrzej Jurkiewicz, Piotr Wajrak, Bassem Samir Akiki, Mirosław Jacek Błaszczyk, Maciej Tworek, Jakub Klecker i Andiry Yurkevych.

Z recenzji:

Orkiestra prowadzona doskonale przez Tadeusza Kozłowskiego grała brawurowo i bardzo dobrze technicznie (Ewelina Grygier o koncertowym wykonaniu Toski 15.10.2016, „Twoja Muza”).

Bardzo lubię z nimi grać, bo jest w nich pasja młodzieńcza. Nie są zepsuci wieloletnią pracą w orkiestrze, kiedy repertuar często się powtarza i pojawia się rutyna. Oni tryskają energią i pomysłami, począwszy od rozczytywania utworu (harfistka Elżbieta Baklarz, grająca gościnnie z POSI, w rozmowie z Aliną Ert-Ebert, „Twoja Muza”).

Cały występ Katarzyny Oleś-Blacha można uznać za wydarzenie najwyższej rangi, a złożyła się na niego biegłość techniczna artystki i swoboda w taktowaniu materiału wokalnego, ogromna muzykalność i kreacja prawie aktorska. […] Oczywiście część sukcesu tego wykonania trzeba przypisać dyrygentowi Tomaszowi Tokarczykowi, któremu znakomicie podporządkowała się młodzieżowa orkiestra (Joanna Tumiłowicz o koncercie 20.05.2017, maestro.net.pl).

…był to jeden z piękniejszych koncertów ostatnich miesięcy […]. Bo jak oni grali! Aż powietrze drżało w sali Filharmonii Krakowskiej. […] Młodzi grają lepiej – właśnie z taką myślą wychodziłam z koncertu. Mają w sobie przeświadczenie, że wszystko mogą, że są w stanie zmienić świat. Potrafią się w pełni zatracić w muzyce, zarazić swoją pasją innych, porwać, przekonać, nawet najbardziej nieprzekonanych (Agnieszka Malatyńska-Stankiewicz o koncercie 29.04.2017, www.radiokrakow.pl).